Kiedy powiedziałam mojej Siostrze, że zamierzam umieścić ten przepis na blogu, to nieźle się uśmiała :) Nie wiem czy to z powodu parówek, czy po prostu według Niej danie to jest zbyt mało wyszukane. W każdym razie jest to potrawka (właśnie tak nazywaliśmy ją w domu), którą darzę ogromnym sentymentem. Gdyby napisać, że to smak mojego dzieciństwa - byłaby to przesada, ale właśnie jako dziecko bardzo ją lubiłam.
SKŁADNIKI (dla dwóch osób):
- 6 cienkich parówek (zwykle używam tych z szynki)
- 2 puszki pomidorów (używam całych bez skórki)
- 2 średnie cebule
- odrobina oleju lub innego tłuszczu do podsmażenia parówek i cebulki
- maggi
- jarzynka (czyli po prostu przyprawa warzywna)
- sól i pieprz
- łyżeczka mąki pszennej roztrzepana w odrobinie wody
- pieczywo (najlepiej bułki)