Bardzo lubię pastę jajeczną, którą często na piątki przygotowywała moja Mama. Oto przepis na nią, choć dodałam do przepisu coś od siebie :)
SKŁADNIKI:
- 7 jaj ugotowanych na twardo
- łyżka majonezu
- 2 łyżeczki musztardy (używam zwykle sarepskiej)
- łyżeczka masła
- 2 łyżki posiekanych kiełków
- sól
- biały pieprz
PRZYGOTOWANIE:
Ugotowane jajka ścieramy na tarce o małych oczkach. Następnie dodajemy majonez, musztardę, miękkie masło i mieszamy/ucieramy widelcem. Teraz kolej na kiełki - to jest właśnie to, co dodałam do przepisu od siebie. Mam akurat kiełki brokuła i lucerny, i dałam po łyżce jednych i drugich posiekanych. Niedawno zaczęłam swoją przygodę z kiełkami i używam tych o łagodniejszym smaku ze względu na to, że jeszcze karmię córeczkę. Jednak zachęcam do dodania pikantniejszych: rzodkiewki lub pora. Dodadzą paście bardziej wyrazistego smaku. Na końcu doprawiamy pastę solą i białym pieprzem. Jestem zwolenniczką używania tego świeżo mielonego - jego aromat jest o niebo lepszy od kupionego już zmielonego.
P.S. Moja Mama mówi, że 7 jaj to dużo, więc muszę napisać, że te akurat były małe. Mama mówi także, żeby dać więcej majonezu. Proponuję, aby dać tyle, żeby smakowało :) Mnie smakowało akurat tak :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz