Mam takie braki we wpisach, że wstyd mnie ogarnia. Tym bardziej, że przepisy i zdjęcia czekają w kolejce... No ale miałam ostatnio sporo na głowie, więc czuję się odrobinę usprawiedliwiona. Przepis, który proponuję dziś powstał spontanicznie i nie ma związku ze Świętami, które już za chwilę :) Ponieważ zostały nam buraki po gotowaniu barszczu, a co uważniejsi
czytelnicy pewnie zauważyli, że nie lubię marnowania jedzenia, powstała
ta sałatka.
SKŁADNIKI:
- buraki pozostałe po gotowaniu barszczu starte na tarce o grubych oczkach
- świeży szpinak
- słonecznik łuskany
- sos winegret (ten z podlinkowanego przepisu lub gotowy przy braku czasu)