Blogowi w kwietniu stuknęła pierwsza rocznica :) Niestety przeszła bez wielkiej fety, ponieważ przez klika miesięcy absorbowało mnie coś innego (Akademia Przyszłości - zachęcam do zapoznania się, kto jeszcze nie zna). Absorbowało mnie do tego stopnia, że w ogóle dawno nic nie publikowałam. Ale spokojnie - przepisy i zdjęcia gromadzę ;) Przyszedł czas na arcyprostą i arcypyszną sałatkę.
SKŁADNIKI:
- brokuł
- 1 podwójna pierś kurczaka
- przyprawa do gyrosa
- jarzynka (przyprawa typu vegeta)
- majonez
- olej do smażenia
PRZYGOTOWANIE:
Piersi kurczaka kroimy w kostkę i wrzucamy na rozgrzany tłuszcz. Posypujemy przyprawą do gyrosa. Smażymy parę minut i odstawiamy do wystygnięcia. Brokuł dzielimy na różyczki i myjemy. Teraz należy go ugotować, ale nie rozgotować ;) Wkładamy go do wrzącej osolonej wody (ja do tego używam jarzynki), gotujemy 2-5 minut, a potem zanurzamy w lodowatej wodzie (to pomoże zachować kolor i chrupkość, a także nie będziemy musieli czekać aż brokuł ostygnie). Brokuł łączymy z kurczakiem, dodajemy majonez (ilość zależy od indywidualnych upodobań) i mieszamy. Bon apetit!
INSPIRACJA:
Tę sałatkę jadłam o mojej kochanej Cioci Jadzi :)
Tę sałatkę jadłam o mojej kochanej Cioci Jadzi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz