Może już zauważyliście, że lubię proste przepisy. Czasem porywam się na coś skomplikowanego, ale na co dzień preferuję raczej szybkie, niskobudżetowe dania. Albo takie, które można zrobić z tego, co zwykle ma się w kuchni. I właśnie taka jest ta sałatka. Często jadłam ją w pracy na drugie śniadanie. Brałam ze soba pomidora, ogórka i przyprawy i w pracy wszystko sobie kroiłam i mieszałam. W chwilkę miałam wypasione śniadanko :)
SKŁADNIKI:
- średniej wielkości pomidor
- duży ogórek kiszony
- przyprawy - oliwa, sól, pieprz, zioła (ulubiona kompozycja; ja w zwykle używam bazylii, oregano i tymianku, czasem dodaję czosnku granulowanego; choć akurat sałatka na zdjęciu to wersja burżujska z sosem winegret z 1/3 porcji)
PRZYGOTOWANIE:
Pomidora i ogórka kiszonego kroimy na kawałki. Wielkość - taka jak lubimy :) Ja lubię większe kąski, natomiast gdyby sałatkę przygotowywała moja Teściowa, pewnie posiekałaby pomidora i ogórka na drobno. Co kto lubi :) Wrzucamy do miseczki, po czym dodajemy odrobinę oliwy i przyprawy lub przygotowany sos winegret. Mieszamy. Po połączeniu warzyw z przyprawami, dobrze jest odczekać choć parę minut, aby smaki się przegryzły, ale kiedy przygotowuję sobie sałatkę na śniadanie - pałaszuję od razu :) Mojej Mamie w sałatce brakowałoby cebuli (ja za surową cebulą nie przepadam, więc niestety przepisów z nią na tym blogu raczej nie znajdziecie). W każdym razie zachęcam do eksperymentowania i przygotowywania Waszych wersji tej prostej sałatki. Dodam, że sprawdza się ona nie tylko jako pożywne śniadanie, ale także jako dodatek do obiadu.
INSPIRACJA: dom rodzinny :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz