Zgodnie z zapowiedzią na blogu pojawia się on - król przetworów z czereśni - jaśnie pan KOMPOT. Co śmieszne, robiłam już inne przetwory z tych wspaniałych owoców, ale (mimo że pewnie trudno w to uwierzyć) po raz pierwszy robiłam to, co najbardziej oczywiste :) Kompot robiłam na dwa sposoby - do wypicia "na już" i do słoików "na zaś".
SKŁADNIKI:
- czereśnie (a to niespodzianka!)
- cukier
- woda przefiltrowana
Sposób 1.
Czereśnie myjemy, po czym usuwamy ogonki. Oczyszczone czereśnie wkładamy do umytych, suchych słoików (ja miałam słoiki o pojemności ok. 800 ml) prawie do pełna. Wsypujemy 3 łyżki cukru, zalewamy przefiltrowaną wodą, by przykryła wszystkie owoce i zakręcamy dobrze umytą, suchą nakrętką. Następnie pasteryzujemy 15 minut (ja pasteryzuję w garnku wyłożonym ściereczką). Pierwsze słoiki wkładamy do zimnej wody, ale następne do gorącej. By nie popękały (co mimo ostrożności i tak może się czasem przydarzyć), uzupełniamy odparowany wrzątek, porcją zimnej wody. Wkładamy nowe słoje, zagotowujemy i znów 15 minut. Gotowe gorące słoiki odkładamy do ostudzenia.
Sposób 2.
Początek jest taki sam, aż do momentu napełnienia słoików czereśniami. Później czereśnie zalewamy uprzednio przygotowanym syropem cukrowym. Czyli zagotowujemy wodę, wsypujemy cukier i mieszamy do rozpuszczenia. Na 2 części wody, wsypujemy 1 część cukru (2:1). Przewaga tej metody to dobrze rozpuszczony cukier :) Zakręcamy i pasteryzujemy.
Sposób 3.
Teraz o kompocie "na już" :) Do garnka wsypujemy oczyszczone czereśnie. Zalewamy wodą nieco ponad poziom owoców. Wsypujemy cukier - robię to na oko. Dziś na ok. 1 l czereśni wsypałam jakieś 3 łyżki cukru. Uwaga na moment zagotowania owoców - bardzo się pienią. Czas gotowania - na oko ;) Ja gotuję jakieś 15 - 20 minut. Owoce po tym czasie raczej nie są zbyt apetyczne, za to kompot - poezja... Jest jak ten ze zdjęcia - rubinowy i bardzo esencjonalny. Ja lubię takie intensywne smaki, ale oczywiście chętni mogą go sobie rozcieńczyć :)
Po inne przetwory z czereśni, mniej oczywiste, zapraszam tu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz